20 lat żyłam w kieracie z gburowatym mężem. Mam dość upokorzeń, straconych marzeń i wyzwisk. Radź sobie chłopie sam

Przez dwadzieścia lat Anna była uwięziona w związku z gburowatym mężem, który nie szczędził jej upokorzeń i wyzwisk. Każdego dnia czuła, że jej życie ucieka między palcami, a marzenia giną w codziennym kieracie. Jednak w końcu powiedziała dość…

Gdy Piotr wrócił do domu i zastał puste szafy, jego świat zaczął się walić. Anna postanowiła zawalczyć o siebie. Nie spodziewała się jednak, że mąż skrywa coś, co wywróci jej plan do góry nogami…

20 lat upokorzeń

Anna poznała Piotra, gdy miała zaledwie 22 lata. Był charyzmatyczny, pewny siebie, wydawał się ideałem. Z czasem jednak jego pewność siebie zmieniła się w arogancję, a czarujący uśmiech w wybuchy gniewu. Anna szybko przekonała się, że życie z Piotrem oznaczało życie w cieniu jego humorów.

Każdy dzień był taki sam: rano szybkie śniadanie z burkliwym „gdzie sól?”, potem jego narzekania na pracę, na życie, na jej gotowanie. Gdy próbowała wyrazić swoje zdanie, odpowiadał chłodnym: „Nie filozofuj, Anka. Ty nawet tego nie rozumiesz.” Z biegiem lat słowa Piotra stawały się coraz bardziej raniące, a Anna czuła, że traci siebie.

Punkt przełomowy

Pewnego dnia, wracając z zakupów, Anna usłyszała od sąsiadki coś, co przelało czarę goryczy. „Piotrek powiedział mojemu, że masz się cieszyć, że w ogóle ktoś cię wziął. No wiesz, po tym, jak cię tamten rzucił.” Anna zamarła. Była pewna, że Piotr nigdy nie powiedziałby czegoś takiego. Kiedy tego wieczoru poruszyła temat, mąż zareagował śmiechem. „A co? To nieprawda?” – rzucił, wychodząc do pokoju.

Tej nocy Anna podjęła decyzję. „Dość. Już nigdy nie pozwolę, by ktoś tak mnie traktował.” Następnego dnia zaczęła planować swoją ucieczkę.

Puste szafy i milczący telefon

Kiedy Piotr wrócił do domu dwa tygodnie później, zastał puste szafy, puste półki i list na stole. „Radź sobie sam” – napisała krótko Anna. W tym momencie Piotr po raz pierwszy w życiu poczuł strach. Sięgnął po telefon, ale Anna nie odbierała. Zaczął gorączkowo dzwonić do jej przyjaciółek, rodziny, ale wszyscy milczeli jak zaklęci.

Sekret w dokumentach

Zdeterminowany, by ją znaleźć, Piotr przeszukał całe mieszkanie. W szufladzie znalazł kopertę z napisem „Na przyszłość”. W środku były dokumenty rozwodowe… ale także dowody na coś więcej. Anna przez lata prowadziła wspólne finanse tak sprytnie, że większość oszczędności była na jej koncie.

Nie to jednak wstrząsnęło Piotrem najbardziej. W dokumentach znalazł list – długi, bolesny opis dwudziestu lat jej cierpienia, które znosiła tylko dla dzieci. „Piotrze, nie zostawiam cię, bo jestem zła. Zostawiam cię, bo już nie potrafię oddychać. Przez ciebie stałam się cieniem człowieka, ale zamierzam odbudować swoje życie.”

Gdy role się odwracają

Anna, wyprowadzając się, wynajęła niewielkie mieszkanie na obrzeżach miasta. Czuła się wolna jak nigdy dotąd. Każdego dnia przypominała sobie, kim była, zanim Piotr wszedł do jej życia.

Tymczasem Piotr musiał nauczyć się życia na nowo. Samodzielne gotowanie, sprzątanie, dbanie o siebie – wszystko, co wcześniej robiła Anna, teraz spadło na niego. Kiedyś nieznoszący sprzeciwu mężczyzna zaczął czuć, jak smakuje samotność.

Jak byście postąpili? Czy Anna powinna była odejść wcześniej? A może miała prawo walczyć o siebie po tylu latach upokorzeń? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzach na Facebooku!